niedziela, 23 maja 2010

„TAK WŁAŚNIE BAWIMY SIĘ W DWÓJCE”

Litwo, Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie;/ Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,/ Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie/ Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.

Najsłynniejsza inwokacja polskiej literatury, napisana przez najsłynniejszego polskiego poetę, to najsłynniejsza literacka deklaracja patriotyzmu. Cały problem polega na tym, że Pan Tadeusz zaczyna się od słów: "Litwo, Ojczyzno moja!" Oczywiście my wszyscy wierzymy głęboko, że tu nie o Wielkie Księstwo Litewskie, ale o Koronę chodzi, ewentualnie Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Niemniej, nieważne chyba jakie wykształcenie się posiada i jak bardzo nacjonalistycznymi/ kosmopolitycznymi poglądami się szczyci i tak jest trochę żal, że Pana Tadeusza nie rozpoczynają słowa: "Polsko, Ojczyzno moja!" Bo gdyby Mickiewicz tak napisał, to byłoby po kłopocie. A tak teraz musimy sobie to jakoś rekompensować…

A że duchowi narodu lekko, łatwo i przyjemnie przemawiać przez telewizję, TVP – czyli stacja z misją – pracuje nad reperacją naszej narodowej dumy. I dlatego właśnie powstał program Kocham Cię Polsko. Wesoły, rozrywkowy teleturniej, emitowany od 3 sezonów na „Dwójce” w piątki o godzinie 21:15.


Teleturniej przepełnia miła atmosfera, bo w końcu temat jest niezwykle przyjemny. Kto z nas Polski nie kocha? A za co, to nawet ziarenek piasku nad pięknym Bałtykiem nie wystarczy, by zliczyć…
Gospodarz programu, Maciej Kurzajewski, kocha Polskę za:
Kluski z truskawkami i za uśmiech (…) żony – poznanianki.
Marzena Rogalska, kapitanka jednej z drużyn, za:
Wszystkie bazarki w różnych miejscach Polski oraz panie, u których mogę kupić prawdziwy wiejski ser i prawdziwe jajka od prawdziwych kur.
Natomiast Katarzyna Zielińska, dowodząca drugą drużyną, za:
Skomplikowaną składnię języka polskiego, za bunc i oscypek z miętą, za niedzielne tradycje rodzinnych spotkań, za obchodzenie nie tylko imienin ale również urodzin, za grzaniec galicyjski (najsmaczniejszy na świecie, nawet w Wiedniu nie podają lepszego), za polską szarlotkę.


Ja się im wcale nie dziwię. Bo jak tu nie kochać ojczyzny, skoro: reprezentanci Polski od 1994 roku występują w konkursie Eurowizji; mówi się u nas: "Gdzie bogactwo jest, tam jest i łajdactwo"; najstarszą polską pieśnią religijną jest Bogurodzica; Władysław Komar zdobył złoto w pchnięciu kulą w 1972 roku w Monachium; a w 2008 roku Polacy spożyli 19.720 ton miodu… (i tego wszystkiego dowiedzieć się można oglądając ten program!)

Kocham Cię Polsko jest to teleturniej, w którym 2 drużyny – złożone z gwiazd telewizji i kolorowych magazynów – zmagają się ze sobą i swoją miłością do ojczyzny w 9 niezwykle trudnych rundach. A jest wśród nich literowanie skomplikowanych ortograficznie słów; odgadywanie, nuconej przez czarnoskórego gościa programu, melodii; kręcenie kołem fortuny; czy też gra w kalambury. A wszystko to w eklektycznej oprawie złożonej z publiczności przebranej w t-shirty z modnymi nadrukami z Cepelii, uśmiechających się hostess w skórzanych butach za kolana i mini spódniczkach z modnymi nadrukami z Cepelii oraz scenografii złożonej ze słoneczników, bocianów, żubrów oraz modnych nadruków z Cepelii.


Nietrudno odgadnąć mój stosunek do tego programu. Nie mam zamiaru tego ukrywać. Po prostu jemu nie wierzę. I to nie w kwestii tego, czy jest teleturniejem, czy też nie.

Bowiem jak w artykule Od Wielkiej gry do Milionerów, czyli triumf konsumpcjonizmu wylicza Artur Majer, żeby teleturniej był teleturniejem muszą się pojawić: REGUŁY, GOSPODARZ programu, jego UCZESTNICY-RYWALE, NAGRODY, jak również ILUZJA BEZPOŚREDNIOŚCI. To wszystko w Kocham Cię Polsko można znaleźć.
Co więcej, nie stanowi również problemu rodzajowe dookreślenie jego gatunku. Odwołując się ponownie do Majera, istnieją następujące podgatunki teleturnieju: MUZYCZNY, WOJSKOWY, RELIGIJNY, JĘZYKOWY itd (to podział ze względu na temat). Bądź też (dzieląc teleturnieje pod względem stopnia trudności) można wymienić programy wymagające: WIEDZY NAUKOWEJ; WIEDZY POTOCZNEJ; oraz POŚREDNIE.
Trochę na marginesie obu podziałów stoi GAME SHOW, czyli TELETURNIEJ-WIDOWISKO. Główną motywacją udziału w takim teleturnieju – przynajmniej pozornie – jest chęć zabawy, a nie uzyskania materialnych korzyści. Game show jest teleturniejem hybrydowym. Pytania i odpowiedzi przeplatają się ze wspólnym śpiewem, tańcem albo też występami gwiazd. Często również to twarze znane z mediów są uczestnikami tego typu programów.

Tak właśnie scharakteryzować można Kocham Cię Polsko. W teleturnieju padają pytania z najróżniejszych dziedzin: sportu, językoznawstwa, geografii, historii. Niektóre są banalnie proste, inne natomiast nie tak bardzo. Odpowiedź na niektóre zależy natomiast od przypadku i szczęścia.

Dzięki takiej różnorodności całość tworzy pozory bycia – jak pisałam wyżej – wesołym, rozrywkowym teleturniejem, w którym panuje miła atmosfera. Ja jednak w to wszystko nie wierzę i to wcale nie dlatego, że geografia, albo sport to nie moje dziedziny. (W Kocham Cię Polsko zdarzają się bowiem pytania, które świetnie wpisują się w moje zainteresowania, jak również w poruszane na tym blogu tematy.) Nie wierzę temu teleturniejowi ponieważ obraz Polski, jaki kreuje jest bliższy temu, który opisywał Mickiewicz:

Tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną/ Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,/ Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;/ Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,/ Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;

Nie ma za to nic wspólnego z Polską pokazywaną w Faktach, czy Teleexpressie, a nawet w M jak miłość. Lubię Cepelię, ale nie od 3 sezonów w każdy piątek o 21:15.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz